Dzień bez Przekleństw - 17 grudnia
Wszystkim w Polsce przypominamy, że dziś zgodnie z kalendarzem obchodzimy Dzień bez Przekleństw.
Nim wypowiemy jakieś zdanie, zastanówmy się dwa razy ? język polski jest taki piękny. Największym przekleństwem staje się to, że coraz częściej ludzie podczas wypowiedzi zastępują przecinek wulgaryzmem.
Wkładajmy troszkę więcej wysiłku w to jak mówimy ? nie popadajmy w niemoc językową.
Pamiętajmy również o tym, że najmłodsza część społeczeństwa chłonie takie wyrazy jak gąbka i strasznie psuje Nasz rodzinny język.
Dla niektórych dużym wyzwaniem bywa wyartykułowanie jednej wypowiedzi bez przekleństw, nie mówiąc już o powstrzymaniu się na cały dzień od bogatego repertuaru tzw. ?brzydkich wyrazów?. Ideą Dnia bez Przekleństw jest zwrócenie uwagi na czystość i piękno polskiej mowy, która nie potrzebuje wulgaryzmów, by trafnie i dosadnie wyrażać emocje. Bo właśnie w celu zredukowania napięcia ludzie przeklinają najczęściej. Co więcej, zespół naukowców z angielskiego Keele University odkrył, że przeklinanie ? zwłaszcza spontaniczne, jako reakcja na bodziec ? redukuje fizyczne odczuwanie bólu. Jednak pomimo iż przekleństwa istnieją tak długo jak sam język, są one powszechnie uważane za objaw prymitywizmu i braku kultury. Nie wszędzie można więc sobie pozwolić na mocniejszą ?wiązankę? ? w niektórych krajach można za to słono zapłacić, a w ekstremalnych przypadkach nawet trafić do aresztu na 15 dni ? jak pewien ukraiński uczeń, który nadużywał wulgaryzmów na internetowym czacie. Przekleństwa, tak jak cały system języka, ewoluują. Na przykład, nacechowane pejoratywnie słowo dziwka jeszcze kilkaset lat temu było neutralne i oznaczało dziewczynę. Słowo dupa z kolei oznaczało niegdyś po prostu zagłębienie. Z czasem zaczęło odnosić się prawie wyłącznie do zagłębienia w ludzkim ciele i dziś uznawane jest za niecenzuralne ? choć daleko mu to prawdziwych polskich wulgaryzmów, które w najbardziej skrajnych przypadkach mogą pełnić nawet funkcję przecinka.
Nim wypowiemy jakieś zdanie, zastanówmy się dwa razy ? język polski jest taki piękny. Największym przekleństwem staje się to, że coraz częściej ludzie podczas wypowiedzi zastępują przecinek wulgaryzmem.
Wkładajmy troszkę więcej wysiłku w to jak mówimy ? nie popadajmy w niemoc językową.
Pamiętajmy również o tym, że najmłodsza część społeczeństwa chłonie takie wyrazy jak gąbka i strasznie psuje Nasz rodzinny język.
Dla niektórych dużym wyzwaniem bywa wyartykułowanie jednej wypowiedzi bez przekleństw, nie mówiąc już o powstrzymaniu się na cały dzień od bogatego repertuaru tzw. ?brzydkich wyrazów?. Ideą Dnia bez Przekleństw jest zwrócenie uwagi na czystość i piękno polskiej mowy, która nie potrzebuje wulgaryzmów, by trafnie i dosadnie wyrażać emocje. Bo właśnie w celu zredukowania napięcia ludzie przeklinają najczęściej. Co więcej, zespół naukowców z angielskiego Keele University odkrył, że przeklinanie ? zwłaszcza spontaniczne, jako reakcja na bodziec ? redukuje fizyczne odczuwanie bólu. Jednak pomimo iż przekleństwa istnieją tak długo jak sam język, są one powszechnie uważane za objaw prymitywizmu i braku kultury. Nie wszędzie można więc sobie pozwolić na mocniejszą ?wiązankę? ? w niektórych krajach można za to słono zapłacić, a w ekstremalnych przypadkach nawet trafić do aresztu na 15 dni ? jak pewien ukraiński uczeń, który nadużywał wulgaryzmów na internetowym czacie. Przekleństwa, tak jak cały system języka, ewoluują. Na przykład, nacechowane pejoratywnie słowo dziwka jeszcze kilkaset lat temu było neutralne i oznaczało dziewczynę. Słowo dupa z kolei oznaczało niegdyś po prostu zagłębienie. Z czasem zaczęło odnosić się prawie wyłącznie do zagłębienia w ludzkim ciele i dziś uznawane jest za niecenzuralne ? choć daleko mu to prawdziwych polskich wulgaryzmów, które w najbardziej skrajnych przypadkach mogą pełnić nawet funkcję przecinka.